Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

ODPOWIEDŹ na uwagi pewnego Oficera nad uznaną potrzebą urządzenia żydów w naszym Kraju. przez AUTORA DZIEŁKApod Tytułem, APERÇU sur les Juifs de Pologne. w WARSZAWIE 1818. ODPOWIEDŹ na UWAGI. Znayduiąc niektóre spostrzeżenia nad maleńką rozprawą, którą przed Seymem napisałem mianując ią: Aperçu sur les Juifs de Pologne; w dziełku pod tyt: Uwagi pewnego Officera nad uznaną potrzebą urządzenia żydów w naszym kraiu i iego roztrząsanie różnych pism wyszłych późniey o tym narodzie; ośmielam się, szanuiąc iego talent; znaiomość rzeczy i chęć przysłużenia się kraiowi; choć niemam szczęścia znania go z imienia zastanowić Się nad iego niektóremi zdaniami. 1mo. Pisząc autor nie mógł lepiey wybrać osoby komu miał przypisać swych kilka arkuszy; iak sławnego Lindego; którego prace kraiowi nie tylko świetności lecz i prawdziwego użytku tyle przyniosły, a któren ucząc nas w nieśmiertelnym swym Słowniku znania źródłosłowów i składanych wyrazów, dał zasadę wszystkim początkowym pisarzom peryodów układania. Ten przypisek zapewne skutek wdzięczności, iuż daie naylepszą opiniią o sercu autora, który temu swe pierwsze dzieło poświęca, kto go mówić i znać swóy ięzyk nauczył. Na drugiey karcie z porządku, a szóstey z numeru, znayduią się cztery dziełka wymienione — pierwsze: Aperçu sur les Juifs drugie: Sposób na Żydów; trzecie: O żydach przez J. G. i czwarte: O reformie Ludu Izraela przez światłego Wyszyńskiego. Chociaż w tym dziełku autor dwa tylko z wspomnionych pism rozbiera w szczególności, sądzę więc, iż drugi tom chcąc wydać, dla niego dwa inne zostawią. Wymawia mi autor na karcie 7mey, że z Czackiego wiele rzeczy wziąłem, na to odpowiedzieć tylko mogę, iż historya nie iest romansem by z imaginacyi pisaną być mogła; iż dzieło niezgasłey pamięci Tadeusza Czackiego iest nadto ważnym, by w ręku prawie wszystkich nie było; że różnice przypisków co do lat, są zmienne; źe niezmierny zbiór wiadomości któremi świetniał Czacki w Polszce, nie zostawił równego iemu, i że to dzieło każdemu piszącemu w tym przedmiocie za skazówkę służyć powinno, gdyż wszystkie źródła znaiąc, ukazał ich następnym po sobie wiekiem choć nieumieiętnością. Mam nadzieię, iż autor raczy mi darować, że szukałem tam światła, gdzie on całe kartki przepisał, 2do. Prócz tego wymawia mi autor, iż nawet co do polepszenia stanu żydów i ich urządzenia wziąłem z niego: w tym się myli, gdyż to nie są przedstawienia wiekopomney pamięci Czackiego, ale seymu czteroletniego, który za przykład prawodawstwa nie tylko Polscze, ale światu służyć może. Wiek dzisieyszy odmienny od 1794 roku. Wzburzona Europa w sposobie widzenia, innemi prawami rządzona, szanuiąc w swey całkowitości te przedstawienia, nie mogłaby ich dzisiay za doskonałe uważać, gdyby nie były przystosowane do naszego wieku. Sam wyraziłem, iż miłości moiey własney w tym nie mam, chęć dobra służenia kraiowi mym piórem władała, doskonalszemu skutki szczęśliwie zostawując. Moia praca iuż iest nagrodzona, gdy tyle iuż nowych o tym przedmiocie wyszło uwag, i może mojemu pisemku winniśmy uczone autora dzieło, 3tio. Daley wymawia mi autor, iż nie położyłem czasu, w którym stróy żydowski wszedł do Polski, tyle odmienny od naszego dzisieyszego: Pozwoli sobie autor na to odpowiedzieć, iż gdyby był zastanowił się nad nagrobkami dawnych królów polskich i innych Polaków, byłby był widział, iż w XII, XIII i XIV wieku ten ubiór był narodowym; że nawet po pierwszey i drugiey woynie religiyney, cała Europa długie podobne suknie, i nawet czarnego koloru tylko nosiła, co w dziele Montfaucona znaydzie. Ubiór ten, który my dzisiay Polskim nazywamy począł się dopiero od czasu ślubu Władysława IV. z Maryią Ludwiką Gonzagą, gdy wiele dworney młodzieży z Czerkieskiey się woyny wrócili i bogate stroie tego narodu przywdzieli, młodey królowey ten ubiór więcey się zdał ozdobnym, dwór go przyiął, a rycerska młodość świetna w boiu, przyiemna na dworze, szanuiąc gust kobiet, które za królową poszły z brankowego odzienia w narodowy zmieniła. Gdyby stróy żydowski był cudzoziemskim, o czasie iego wprowadzenia byłbym wspomniał, ale gdy iest własnością naystarszą naszey ziemi, nie do nich ale do nas należy. Nie żydzi, ale my stróy zmienili, dla tego od naszego iest różny, O drugim dziełku autor oświadcza, iż iest zupełnie niedorzeczne, Mógłby autor lubo ma wiele przyczyn do tego zdania, grzeczniey i z przyczynami nam to wyłuszczyć; gdyż każdy maiąc swóy sposób myślenia nieodpowiedzialny iest za niego, ieżeli pisze ma zawsze chęć kraiowi służenia, a różnych opiniiów wydanie kształci i doskonali ie, Co do trzeciego dziełka ma za złe autor, iż J. G. głosi się arbitrem dwóch innych. Co tylko iest drukowanym do sądu publiczności należy. Jeżeli chcemy zabronić innym sadzić sami sobie iuż prawa nie zostawuiemy. I ieżeli Pan J. G, nie miał prąwa sądzić dwóch innych dziełek więc autor nie miał prawa sądzić Pana J. G. Co do czwartego dziełka, oddaiąc sprawiedliwość światłemu Wyszyńskiemu, sofizmem chce go zbiiać, iż różność sekty nauk żydowskich ma za szkodliwe. — Autor gdyby był się zastanowił, że Baron Wyszyński wspieraiąc na logice i doświadczeniu swoie axioma, mógłby mu odpowiedzieć, iż im więcey sekt się rodzi, im więcey między niemi zachodzi uroionych różnic, im więcey walk iest wsposobach widzenia, tym więcey się wkorzeniaią. Bez błahych w samym sobie dysput, nasza religiia niebyłaby rozdzieloną; passye nie byłyby znalazły pokarmu; krew nie byłaby Europę zlała i różnowierców mogiłamy nie byłaby ią zakryła. Na karcie 11tey autor chce porównywać Polskę co do żydów z innemi narodami. By porównanie było sprawiedliwym, potrzeba: by równe były zasady, gdyż z równych zasad równe skutki wypływaią. — Jakież może być podobieństwo Francyi i Niemiec z Polską? Żydzi w innych kraiach obcego nie składaią narodu, a nadto w małey liczbie straszyć nie mogą zalewem swey ludności; poddani prawom kraiowym ieżeli się cokolwiek różnią, to wadami osobistemi, ale nie wadami całey swoiey społeczności i narodu prawie. Na karcie 13tey autor nie przyznaie Panu Russ sprawiedliwości, iego pod swóy sąd przywołuie, iż ten utrzymuie i przywodzi opiekę, którą nad żydami mieli następcy Rzymskich Cesarzów, Pomiędzy wielu możnych posiadaczów podzielone ich kraie wszędzie własnych uznawali panów; i gdy ci nie uważaiąc innych praw nad własną wolę, żelaznym berłem kraie rządzili, które ciężyć więcey musiało na różnowierców, niż na tych, którzy z niemi w iednych świątyniach Bogu hołd oddawali, swą pracą ich żywili, w boju równe trudy znosili i wawrzynem ich Czoła wieńczyli. Cesarze Rzymscy iako głowy Państwa silni co do opiniy, słabi iako możnowładcy, sprawiedliwością i tąż samą opinią utrzymuiący się, wszystkich nieszczęsnych byli ucieczką, a tym samym i żydów. Na karcie 16tey pyta się autor dla czego sama Polska iest biedna, a chłop był uciemiężony? Nie praw, nie narodu iest to wina ale smutnych rozterków po zgruchotaniu dziedzicznego Tronu. U nas poddaństwa nie było; prawa nasze opiekę nad włościaninem zapewniały, ~ równy w obliczu prawa z głównym posiadaczem ziemi, miał prawo z nim się rozsądzać, do samego Króla miał przystęp, i wolność porzucenia obrabianey przez niego ziemi, jak tylko ięgo własność naruszoną została lub iego prawa szanowanemi nie były. Napady Tatarów w Koronie, woyny Rossyyskie z Krzyżakami w Litwie, późniey wyrzynanie miast naszych przez Szwedów, spustoszyły szczęśliwą niegdyś Polskę, i żyzne iey grunta w puste obróciły obszary; mieszkańców naszych w odległe przeniosły ziemie. Na nowo brańcy cudzych kraiów, ze łzami cudzą pod nami obrabiali ziemię. Z po nad Wołgi, Elby, Donu i z Puszcz Syryi samey wyprowadzone tłumy ludu, zasiedli nasze wsie i grody. — Wojownik zbogacony tym ludzkim łupem w nich widział niewolników, a rząd nieprzyjaciół lub ich potomków, Niewoli ludu ta iest przyczyna, spustoszenie kraiu, woyny i zabory. Na karcie 21ey autor kładzie pomiędzy przyczynami nieszczęść kraiu i ludu Izraela: 1° Bezrząd kraiu, 2° Chciwość szlachty, 3° Nieoświecenie niższey klassy, 4° Różnicę ubioru i 5° Wzgardą dla żydów. — Muszę przeprosić autora, iż iednego z nim nie iestem zdania, i mam nadzieię że mnie to daruie, potrzebuiąc sam równego pobłażania, że przeciw zdaniu całego kraiu idzie. Co do pierwszego: sadzę, że ieżeli znaydzie autor choć ieden kray dobrze rządzony w całey Europie, niech mi będzie łaskaw pokazać taki, w którymby na żydów nieskarżono się, i gdzieby zawodem Rządowi nie byli. Po drugie: co do chciwości szlachty, niewiem co ten rząd obywateli świetny dziedzicznym poświęceniem się krajowi, męztwem, szlachetnością wrodzoną, przywiązaniem do oyczyzny, mógł zdziałać autorowi, by w całym dziełku swoim iadem na niego obelżywe rzucał pociski? Chciwość szlachty iaki wpływ mieć może na żydów? Bawiący się kupiectwem, szynkiem, wolny maią sposób układania się. Czy towar przedaie, czy karczmę żyd arenduie, chciwości niczyiey nie podlega, gdyż do żadnego układu nie iest zmuszonym. Niechęć autora dla tey części narodu, która własnemi usługami lub oyców swoich zyskała wdzięczność narodu, nie może mi być nawet wytłumaczoną; gdyż u nas równa w obliczu prawa ze wszystkiemi innemi stanami, cnotą, i poświęceniem się dla dobra oyczyzny różni się tylko, Niemogąc zrozumieć przyczyny, odpowiedzieć na to nie umiem, Co do nie oświecenia klassy niższey, autor daley w dziełku swoim na karcie 25ey chce by nasi chłopi byli ieszcze przewrotnieysi od żydów, by się nie dali przez nich oszukać. Jest to sofizm ieszcze, i nawet do nie dodarowania, gdyż iest podobnym do axiomu Likurga, który w Lacedemonie kraść wszystkim pozwolił, sądząc, że iak wszyscy będą złodzieiami, na końcu czasu na iedno wyydzie, bo co ieden drugiemu ukradnie, to inny odkradnie, Zapewne iest pięknie iść za tak sławnym prawodawcą, ale ieżeli podobny systemat autor przybiera, wątpię, by w Polscze mógł nim zostać — więc, gdy żydzi są źli, trzeba podług żądania autora, by my ieszcze gorszemi zostali; by ci nie oszukańcami ale oszukanemi być mogli, Co do ubioru: nie żydzi, powiedziałem, lecz my ubiór zmienili; więc za tę stałość nie mamy prawa na nich się gniewać. Możemy posądzić autora, iż dosyć lubi mody, by za zmianą w tygodniu był ubioru, roku lub wieku, co na iedno wychodzi, Co do wzgardy dla żydów: nie iest ona skutkiem, iak tylko ich złego postępowania; Karaitów szanuiemy, choć są żydami: nie Polaków powinien autor chcieć zmieniać, ale żydów, gdyż naród szlachetny, cnotliwy i świetny, nigdy nie będzie się pospolitować i równać z terni, których nie szanuie. Nie dla ich religii od którey nasza pochodzi, nie dla ich ubioru, który Oycowie nasi nosili, ale dla ich przekupstwa, chciwości i nieszlachetnego postępowania, niemi gardziemy. Wszak otwarte było im pole w naszym woysku, i niektórzy zyskali nie tylko sławę, ale i szacunek swych wyższych, gdyż oddzielili się od swoich współ-wierców, i naszemi współ-rodakami zostali. . Na karcie 26tey autor delikatny będąc i robiąc różnicę zapachów, które w kraiu rozlegać się mogą, do tego lubiąc polowanie uważał: iż psy nasze żydów nie lubią dla iakieyściś nieznaney woni, i na nich szczególnym głosem szczekaią. — Winszuiąc autorowi, iż Appolloniusza Tyańskiego odziedziczył wiadomość ięzyków zwierzęcych, na nich się nie znaiąc usuwam się od podobney rozprawy, ale ośmielam się z winnym uszanowaniem dla iego światła przeczyć zdaniu które ma, iż czarny kolor odór zyskuie nieprzyiemny. — Każden Hiszpan tym sposobem w swym kraiu, sędzia we francyi, Xiądz w całym świecie, Burmistrz w niemczech i Doktor, zgraie psów za sobą by wodzili, i przez żadne podwórze przeyśćby żaden z nich nie mógł. Autor prócz tego ich koszulom musiał się przypatrzyć, mówiąc, iż nigdy nie są prane. Ja który nigdy ich niewidziałem, ośmielam się tylko wspomnieć, iż religiia nakazuie im czystość, a ieżeli iey uchybiaią, trzebaby to przypisać ich niepracowitości, która żadnego potu na nich nie wyciska, a tym sposobem ich ciała nie czyści; Zgiełkowi, który w ich ciasnych panuie mieszkaniach od powietrza ich dobrego odosóbniaiąc, i nędzy, którey maiętnieysi nawet są podlegli, każden grosz zyskowi poświęcaiąc, a prawie nic przyzwoitey i zdrowey żywności. — Autor na karcie 38mey wspomina razem wypędzenie Maurów i Żydów z Hiszpanii iako powód zniszczenia tego kraiu. Zapewne nic nie może być więcey niszczącym, iak nie tolerancyia religiyna. Nic nie może być więcey obrażaiącym naszego sposobu myślenia, iak ciemiężenie i nie sprawiedliwość ubarwiona prawami tego Boga, który nas cnotami i miłością Bliźniego natchnął. Miał autor pole szerokie opłakania losu żydów razem z Jeremiaszem; mógł przypomnieć Babilon i Niniwę, płakać nad grzechami rodu ludzkiego; przypomnieć nieszczęsne rozdzielenie pokoleń żydowskich, iak zbuntowane, Samaryą stawiali i burzyli; iak oyciec syna zabiiał; iak brat brata własnego życia pozbawił, iak poźniey Wespazyan Jerozolimę zburzył; iak Kleopatra sobie tę część przywłaszczyła, iak na wszystkie części świata Rzymianie branki Idumei przedawali; iak Mahometa wyznawcy tę ziemię świętą opanowali; wszystko iego świetnym stylem upięknione bydź mogło, ale zrównać wypędzenie Maurów i Żydów w Hiszpanii, to się niegodzi. Pierwsi sławni naukami, z których ieszcze dziś korzystamy; budowlami nadzwyczaynemi; rolnictwem do naywyższego stopnia doprowadzonem; uznani za naród najpracowitszy, którego wypędzenie iednemu fanatyzmowi tylko przyznać potrzeba. — Z drugiemi których momentalnie tylko wypędzono, których niezmierne osady ieszcze w Hiszpanii się znayduią, a więsze w Portugalii, którzy najbogatszą w kraiu składaią część kupców. Te są uwagi wieśniaka który oddalony od stolicy, z imaginacyi nie piszący historyi, daleki od bibliotek publicznych, cytacyami podług dat i numerów nie iest w stanie odpowiedzieć na uczynione iemu zarzuty. Ośmielam się prosić autora uwag nad 4ma pisemkami o żydach, by raczył te piąte łaskawie przyiąć, a za koło u wozu nie uważać. JeNerAł K....